Anna Korcz

Anna Korcz

nie lubi mówić o sobie i rozbierać się przed kamerą

Piękna agentka

Zaczęto o niej głośno mówić w chwili gdy pojawiła się na ekranach kin w filmie "Operacja Samum" . Zagrała agentkę Mossadu.
- Bardzo się ucieszyłam, że mogę wreszcie zagrać kobietę współczesną. Pomimo, że lubię teatr, to czasami mam już dość grania w tych ciężkich, nie rzadko brudnych i niewygodnych kostiumach z epoki. Wreszcie mogłam być sobą. Kobietą - powiedziała po premierze filmu.

Wcześniej, Anna Korcz była aktorką typowo teatralną. W ciągu trzech lat zagrała główne role w aż osiemnastu sztukach. Zła Natalia w "Trzech siostrach" , zabawna Eleonora w "Zamku w Szwecji", samotna w "Córce Pigmaliona" . To rzadkość, by młoda aktorka z takim wyczuciem odnajdywała się w tak wielu gatunkach i stylach.
Niektórzy twierdzą, że reżyserzy boja się Anny Korcz i dlatego nie chcą jej angażować w swoich filmach. Ona sama ma inną opinię na ten temat. - Nie gram w filmie, bo żaden reżyser nie zakochał się we mnie. Tak jest na całym świecie. Zakochać się nie w dosłownym znaczeniu. Chodzi tu raczej o fascynacje aktorką, pokładanie w niej nadziei twórczych, akceptacje jej osobowości. faktem jest, że po ukończeniu studiów długo odmawiała gry w filmach. Jak twierdzi, była zapracowana, chciała trochę pobyć z rodziną. Sądziła, że jeżeli telefon ciągle dzwoni z propozycjami, to będzie dzwonił i za dwa czy trzy lata. Okazało się, że tak nie jest...
Jest zodiakalnym Lwem, więc nie jest jej obca walka, ale także trzymanie się swoich, niezłomnych zasad. Jedną z nich jest to, że Anna nigdy nie zgodziła się na rozebranie przed kamerą. -
Chyba jeszcze na studiach zażartowałam, że w intercyzie przedmałżeńskiej jest punkt dotyczący moich negliżów na szerokim ekranie. Nie chodzi przecież o to, że ja nie chcę się rozbierać, ale o to, że ciągle czekam na wspaniały scenariusz w wielkiej, namiętnej miłości. Wolałabym jednak nie wyobrażać sobie komentarzy po tym, gdy ujrzano mnie zupełnie nago...
Żadna ze mnie Wenus i nie ma się czym chwalić... - twierdzi trochę zbyt skromnie Anna. Przecież jej wymiary (95-65-95) są marzeniem nie jednej młodej dziewczyny i starszej kobiety.

Pomimo to zgodziła się na sesję zdjęciową dla Playboya. Seria zdjęć została wykonana w scenerii arabskich cywilizacji. Anna po zakończeniu zdjęć powiedziała, że wprawdzie nie urodziła się, by być fotomodelką, ale będzie jej przyjemnie gdy panowie przychylnie ustosunkują się do tych fotografii.
- Pięć lat temu w ogóle nie mogło by być mowy o takiej sesji. Teraz jestem dojrzalsza, pogodzona z pewnymi sprawami. Może miałam ochotę zatrzymać uciekający czas - twierdzi aktorka.
Jest piękną kobietą, ale twierdzi, że uroda nie jest najważniejsza.
- Nie uważam siebie za głupią, a tym bardziej za piękną. Jednak uroda ma duże znaczenie w zawodzie aktora - mówi Anna Korcz.

Trudno znaleźć jakiekolwiek plotki na temat jej życia prywatnego. Kilka lat temu wiązano ją w Janem Englertem. Okazało się, że niesłusznie. Owszem istniało między nimi jakieś specyficzne porozumienie. Już w okresie studiów podkochiwała się w swoim rektorze, ale nic po za tym. Zaś sam Jan Englert twierdzi, że Anna jest wspaniałą aktorką i piękną kobietą, ale ma swoje humory, które najczęściej ujawniają się na planie filmowym.
- Jest on jedynym reżyserem, przy którym pozwalam sobie na tak wiele i on to akceptuje. Jest fantastycznym mężczyzną i dobrym kumplem. Dobrze się rozumiemy - komentuje aktorka.

Żeby żyć musi mieć jakiś cel. Nie ważne czy jest to zaplanowanie zbliżających się wakacji, czy wyjazd na narty, próba w teatrze czy pierwszy dzień na planie filmowym. Jeżeli zdarza się, ze spośród trzech różnych propozycji musi wybrać tę jedną jest najnieszczęśliwszą kobietą na świecie. Gdy pracuje ponad swoje siły, czyje się wspaniale i na wszystko potrafi znaleźć czas.
Najgorsza rzeczą jaka może spotkać Annę Korcz to czekanie.

- Nienawidzę czekać, na dziecko w przedszkolu, na męża, na prezenty pod choinką, na role, które mam zagrać. Wolę to wszystko mieć na raz. Dlatego najchętniej brałabym tylko główne role. Wtedy nie muszę czekać, bo jestem potrzebna od ósmej rano do czwartej w nocy. Wtedy czuję, że żyję - tłumaczy Anna.

Biografia:
Urodzona:30.07.1968 Warszawa
Znak Zodiaku:Lew
Wzrost: 170 cm
Waga: 58 kg
Wymiary: 95-65-95
Oczy: brązowe
Włosy: czarne
Ukończyła:Ukończyła warszawską PWST w 1992 roku. Od początku kariery aktorskiej występuje w Teatrze Współczesnym w Warszawie.
webmaster
© 2002 Kucica