David Copperfield

David Copperfield

naprawdę nazywa się David Kotkin. Urodził się w 1956 roku w New Jersey w rodzinie rosyjskich emigrantów. Iluzją zajmował się już jako dziecko. W wieku 12 lat został najmłodszym w historii członkiem Amerykańskiego Stowarzyszenia Iluzjonistów. W wieku szesnastu lat prowadził zajęcia sztuki magicznej na Uniwersytecie w Nowym Jorku. W 1974 roku przyjął pseudonim sceniczny David Copperfield.
Jego najsłynniejsze numery iluzjonistyczne to: zniknięcie Statuy Wolności, przenikanie przez Wielki Mur Chiński, unoszenie się ponad Wielkim Kanionem Kolorado, ucieczka z więzienia Alcatraz i przeżycie skoku w wiry wodospadu Niagara.
Do Polski przyjechał na jeden dzień, na zaproszenie jednej z sieci telefonii komórkowej. Jedyny pokaz odbył się w stołecznym Teatrze Wielkim, na który zostali zaproszeni ludzie świata polityki, estrady i filmu. Przed występem odbyła się konferencja prasowa podczas której David opowiadał o swojej pasji jaką jest magia.
Mag świata

- Z czego jest pan najbardziej dumny?
- Jest to "Projekt magic" Przy pomocy magii staramy się wyrobić zdolności manualne i koordynację ruchową u osób upośledzonych. Poza tym czym się zajmuję, czyli magią, jest to najlepsza rzecz jaką udało mi się w życiu osiągnąć. Wszystko co robiłem starałem się robić tak, by dla osób, które to oglądają było to przystępne, by mogli niejako sami byli w stanie wejść w środek tego magicznego procesu. Magia, która jest spektakularna magia, która jest romantyczna, magia, która czasami trąci ryzykiem i niebezpieczeństwem, ale daje także poczucie radości. Więc jeżeli chodzi o mój wkład w rozwój magii, to udało mi się doprowadzić do tego, że magia przybiera formę pewnej opowieści. To co robię sprowadza się do tego, że magię należy traktować tak samo jak inne dziedziny sztuki, jak muzykę czy kino.

- Czy wróci pan jeszcze do Polski?
- Bardzo chciałbym wrócić do Polski i powtórzyć całą serię występów. Ma nadzieję, że będzie to możliwe. Te osoby, które spotkałem do tej pory miałem okazję spotkać były dla mnie bardzo miłe.

David Copperfield- Co zaprezentuje pan podczas pokazu w teatrze?
- Będzie to show, który zatytułowany jest "Podróż życia". Będę latał, jest to bardzo fajny numer. Sprawię, że parę osób zniknie. Ludzi wybranych z widowni - polityków, aktorów, parę teściowych... Osoby te zostaną wybrane losowo, przy pomocy srebrnych piłek, które będą rzucane wśród publiczności.

- Podobno daje pan ponad czterysta przedstawień rocznie. Jak pan to robi, w jaki sposób jest to możliwe?
- Daje dwa spektakle dziennie. Tak właściwie daję około pięciuset pięćdziesięciu przedstawień rocznie. Sprowadza się to do tego, że są to dwa, czasami trzy przedstawienia dziennie. Moi przyjaciele z branży rozrywkowej, w szczególności piosenkarze są bardzo o to zazdrośni, ponieważ, oni fizycznie nie są w stanie śpiewać przez cały dzień. Ich gardło, by tego nie wytrzymało. A ja jestem szczęściarzem - wykonam parę ruchów i jakoś idzie...

- Czy pana dłonie są ubezpieczone, a jeżeli tak to na jaką sumę?
- Nie są one ubezpieczone. Kiedyś Jenifer Lopez zdecydowała się na ubezpieczenie pewnej części ciała poniżej pasa, to jak zrobiłem to samo. Moi rodzice wszędzie ze mną podróżują. Do Polski przyjechałem z ojcem. Więc jeżeli przyleją mi za mocno za złe sprawowanie, to przynajmniej wiadomo, że firma ubezpieczeniowa coś za siniaki wypłaci.

- Czy zdarzyło się, że sprzedał pan kiedyś, któryś ze swoich numerów. Czy jest kwota, za którą byłby pan skłonny sprzedać którykolwiek z pana numerów?
- Nie przypominam sobie to nigdy nie sprzedawałem praw do wykonywania swoich trików. Swoje numery traktuję jak swoje dzieci, poświęcam im bardzo dużo czasu, więc nie sprowadza się to do pieniędzy czy ceny jaką ktoś zapłaci.

- Jest pan podziwiany na całym świecie. Czy zdarzyło się ze ktoś chciał wykraść jakiś pana numer?
- Tak się zdarza. Mam wielu naśladowców. Jest to dla mnie bardzo przykre. Przecież, by wykraść jakiś projekt trzeba temu poświęcić bardzo dużo czasu. Nie lepiej spożytkować go na wymyślenie czegoś nowego, czego nigdy nikt nie wykonywał? Najlepszą metodą na to jest ucieczka do przodu - wymyślanie coraz to nowych sztuczek.

- Czy magia rozwija się tak jak inne dziedziny życia. Czy nadąża za postępem?David Copperfield
- Ma nadzieję, ze tak jest i całe swoje życie spędziłem na tym, by nadać magii odpowiednią rangę i szacunek. Pomimo tych wszystkich żartów jakie okazuję publiczności bardzo poważnie podchodzę do swojej pracy. Bardzo chciałbym, by magia cieszyła się takim samym szacunkiem jak kino czy muzyka.

- Który z magików jest pana największym rywalem?
- Bardzo lubię oglądać iluzję innych magików, ale większość czasu, jak by "ścigam" się z muzykami i reżyserami filmowymi. To właśnie z filmów Stevena Spielbierga i Geroga Luckasa czerpię inspirację. Myślę, że właśnie dlatego o mojej magii mówi się, że jest ona inna, ponieważ ja nie ścigam się w innymi magikami, tylko napędzam się twórczością reżyserów.

- Jak pan utrzymuje swoją wspaniałą kondycję?
- Hamburgera zjadam w dwie minuty i dużo rozmawiam przez telefon.
Dziękuję za rozmowę
webmaster
© 2002 Kucica