![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
|||||||
|
![]() Mariusz CzerkawskiLubię schabowe i tęsknię za Izą i Julią.O sobie- Czy potrafiłby pan wyliczyć parę swoich wad i zalet - Nie jest to takie łatwe. Na pewno wadą jest to, że lubię długo spać. Bardzo trudno jest mi wstać wcześnie rano. Nie lubię gotować, pomimo, że ta umiejętność bardzo się w życiu przydaje. Wadą jest to mam duży temperament, jestem trochę porywczy. - A co jest zaletą? Może to, że jestem punktualny. Nigdy jeszcze nie spóźniłem się na trening. Nigdy nie lekceważę ważnych rzeczy. Poza tym jestem uparty i wytrwały. Nie rezygnuje z raz obranego celu. - Co pan lubi z kuchni polskiej i amerykańskiej. - Jest dużo takich rzeczy. W domu często gotuje się polskie potrawy i są to przykład żeberka czy kotlety schabowe. Bardzo lubię także bigos, pierogi z mięsem, zupę pomidorową. Nie wiem czy jest coś takiego jak typowa kuchniaamerykańska. Chyba można do niej zaliczyć różnego rodzaju steki i jest taka sałatka,która nazywa się Cezar. Nie wiem dokładnie co znajduje się w jej składzie, ale wiem że ma specyficzny sos, którego nigdzie na świecie nie udało mi się jeszcze dostać.Jest jeszcze jedna rzecz którą bardzo lubię z kuchni amerykańskiej - pieczone udka z kurczaka. Są świetne. - A jada pan hamburgery czy inne potrawy tego rodzaju? -Zdarza mi się to jadać, ale nie w dużych ilościach.Jestem sportowcem i nie powinienem jadać tego typu potraw. - Jak pan sądzi jakie są przyczyny złej kondycji polskiego hokeja. - Każdy mnie o to pyta, ale ja nie zawsze mam możliwość odpowiedzi na takie pytanie. Nie jestem tu, na miejscu i trudno mi oceniać. Nie widzę z bliska jak to funkcjonuje. Gdzieś ta przyczyna musi tkwić. Wiem, że są w Polsce szkoły sportowe, sprowadza się trenerów, niby jakoś próbuje się to odbudowywać, ale ciągle nie widać efektów. Jednak sukces zależy nie tylko od trenera, który stanie w boksie i będzie mówił jak należy grać. To musi się zacząć od początku, od fundamentów. To jest tak jak z budową domu. Nie można go zbudować, nie dając mu solidnych fundamentów. Najważniejsze są mocne podstawy, a nie to czy ścianę pomaluje się na zielono czy niebiesko. Jeżeli zawodnicy chcą zarabiać muszą spełniać pewne wymagania co do klasy gry i profesjonalizmu. W innym przypadku nic z tego nie będzie. W Polsce hokej jest chyba taki trochę hobbistycznie traktowany. - Jak poznał pan Izę. Podobno działo się to w dyskotece. - Tak. Ale to nie była taka miłość od pierwszego wejrzenia. Spotkaliśmy się w dyskotece, ale nie umówiliśmy się nanastępny dzień na randkę. Dopiero podczas trzeciego czy czwartego spotkania wymieniliśmy numery telefonów. - Czyli najpierw była miłość przez telefon. - No może nie tak do końca. Polubiliśmy się. - Przez cały czas wyjeżdżacie. Izabella zabiera córkę Julię na plany filmowe, pan także jest w objazdach. Jak znosi pan ciągłe rozstania. - Muszę się pani przyznać, że strasznie. To bardzo boli. Innym wydaje się, że nasze życie jest ciekawe i pełne przygód, ale z drugiej strony nie można w naszym przypadku mówić o normalnej rodzinie. Żona wyjeżdża, zabierając córkę, jak także ciągle jestem w trasie i widujemy się na prawdę bardzo rzadko. Jeżeli tylko jest możliwość staramy się zobaczyć.Czasami jadę do Izy na plan filmowy i wtedy mam swoje dwie ukochane kobiety przy sobie. Jednak te chwile nie zdarzają się tak często jakbym tego chciał. - Czy macie państwo jakiś jeden chociaż dzień w roku kiedy bez względu na wszystko co się dzieje w koło musicie się zobaczyć. Może jest to rocznica waszego ślubu lub poznania. - Nie, nie mamy takich terminów, Oczywiście staramy się spotkać na święta Bożego Narodzenia, czy podczas innych uroczystości i okazji takich jak Izy, ale takie chwile są bardzo rzadko. 16 września Julia obchodzi urodziny, skończy dwa latka i szczerze się przyznaję, że nie jestem pewien czy będę wtedy w domu, ponieważ w Stanach już zaczyna się sezon hokejowy. - Ma pan córkę, a czy marzy się panu syn? - Na pewno chciałbym mieć więcej dzieci, ale nie wiem jak to się wszystko ułoży. Jest jedna Julia i nie mogę dla niej znaleźć czasu, więc nie wiem jakby to było gdyby pojawiło się następne dziecko. Przecież chciałbym być z nimi jak najwięcej. Mam nadzieję, że w przyszłości będzie to możliwe. - Czy macie państwo zamiar przeprowadzić się do Polski. - Na razie nie wiem gdzie wylądujemy. Trudno mi coś powiedzieć, ponieważ to ciągle się zmienia. Nie ma jakiś większych planów. Nie wiem co będzie za pięć lat. Życząc więc przeprowadzki do Polski i jak najdłuższego widywania się z córką i żoną dziękuję za rozmowę. © październik 2000 Kucica |
||||||||||
![]() |
© 2002
Kucica |