![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
|||||||
|
![]() UrszulaSławę zdobyła jako solistka zespołu "Budka Suflera", jednak debiutowała kilka lat wcześniej na scenie Festiwalu piosenki Radzieckiej w Zielonej Górze. W tej chwili jej płyty są jednymi z najlepiej sprzedających się na rynku fonograficznym. Przyjechała do Rzeszowa na zaproszenie Akademii Klubu EB. Po trwającym ponad dwie godziny koncercie, zgodziła się na krótki wywiad...NIEŚMIAŁA GWIAZDA- Masz jeszcze Złoty Samowar, który wygrałaś na festiwalu w Zielonej Górze.- Nie wiem, pewnie jeszcze gdzieś jest. Moja mama chomikuje takie rzeczy. Trzyma w domu najróżniejsze dziwne przedmioty, których istnienia nawet bym nie podejrzewała. Obkłada się tym i nie pozwala niczego wyrzucać. Więc jeżeli ten samowar jest, to na pewno u niej. - A pierwszy rok po wygraniu go, jakie było jego przeznaczenie? - Podziwiać. Stał na fortepianie. Nie wiem czy można było w nim parzyć herbatę, bo nigdy tego nie próbowałam, ale był piękny. - Podobno festiwal w Zielonej Górze na się reaktywować. Czy jeżeli zaproszą cię to pojedziesz? - Serio, znów ma być festiwal w Zielonej Górze. Jak zaproszą to pojadę. - Wiem, że wakacje miałaś pracowite. Trwała przeprowadzka do nowego domu. Już po wszystkim czy jeszcze jesteś w trakcie pakowania pudeł? - Przeprowadzka już prawie skończona, ale dom jeszcze nie. Jedyne miejsce w którym wszystko jest dopięte na ostatni guzik, to studio. Natomiast nasze pomieszczenia mieszkalne jeszcze nie nadają się do zamieszkania. W niektórych pomieszczeniach wisi smętnie żarówka u sufitu i wogle nie jest przytulnie, ale wszystko w swoim czasie. - A masz już swój kącik w domu? - Oczywiście. Jest takie miejsce gdzie lubię sobie posiedzieć sama. Znajduje się ono w drugim skrzydle domu. Domownicy wiedzą, że czasami lubię być sama ze sobą i nikt mi wtedy nie przeszkadza. - Na scenie jesteś ponad dziesięć lat powiedz jakie uczucie jest ci bliższe rutyna czy trema? - Ja i rutyna?! Oczywiście, że trema! A właściwie to ogromne emocje. Staszek (mąż Urszuli przy. red.) na scenie czuje się jak ryba w wodzie. Jego wogóle nie wzrusza to co się dzieje wokół. On jest prawdziwym rockmenem... - Prócz tego, że jesteś znana jako wokalistka, to masz za sobą pracę w filmie. Czy wróciłabyś do tego zawodu? - Jeżeli zaproponowano by coś ciekawego, to czemu nie. Ale musiałoby to być coś naprawę bardzo interesującego. Na pewno nie chciałabym zagrać samej siebie. Szczerze mówiąc bardzo nie lubię oglądać siebie na ekranie. Gdy kręcimy jakiś teledysk i później widzę go po montażu, to zawsze twierdzę, że wyszłam okropnie i nie chcę na siebie patrzeć. - Czy zagrałabyś w filmie, w którym scenariusz przewidywałby mocne sceny erotyczne. - Raczej nie. To jest też kwestia wychowania. Absolutnie nie przeszkadzają mi rozebrane dziewczyny, ale siebie nie widzę w takiej sytuacji. - Urodziłaś się 7 lutego. Podobno ludzie urodzeni w tym dniu są bardzo wnikliwymi obserwatorami rzeczywistości i mają duże poczucie humoru. Zgadzasz się z tym. - Wszystko się zgadza.... - Czyli masz poczucie humoru. - Raczej tak. Staram się nie być naburmuszona. Generalnie jestem otwarta na życie. - Jest też druga część tej teorii: "w życiu przeszkadza im niezdecydowanie." - Nazywam to nieśmiałością. Pamiętam, że w szkole, gdy musiałam odpowiedzieć na lekcji, to później jeszcze przez dwie godziny miałam czerwone policzki i ogromnie to przeżywałam. Opowiedzenie przeze mnie kawału w towarzystwie, to zawsze było wielkie wydarzenie.... Nie śmiej się... Moja mama mówiła: "Jakim cudem wybrałaś sobie taki zawód. Przecież przez całe życie będziesz się męczyć". Pewnie by tak było, gdyby nie moje najbliższe otoczenie, Staszek i chłopcy z zespołu. ![]() - Chcieliśmy się dowiedzieć, jakie są kryteria przyznawania nagród, ale nikt nie potrafił konkretnie odpowiedzieć na to pytanie. Oni sami gubią się w zeznaniach. Nie wiem jak to jest na prawdę. - Czy lubisz plotkować o innych artystach. - Nie raczej nie. Mogę powiedzieć, że Kasia Kowalska potrafi wspaniale naśladować czyjeś głosy. Jest w tym naprawdę świetna. Ona powinna mieć jakiś program rozrywkowy w telewizji. - Na co wydajesz pieniądze? - Na gwoździe, śruby, deski i wkręty... - A prócz tego? - Nie ważne co się kupuje. Sama czynność wydawania pieniędzy i robienia zakupów sprawia mi ogromną radość. Po za tym uwielbiam kupować i dawać prezenty. - A jest coś co chciałabyś dostać? - Raczej nie. No może gruszkę w butelce. Wiem, ze można coś takiego zrobić. Zapylony kwiat gruszy wkłada się do butelki, którą przywiązuje się do drzewa i ten kwiat tam rośnie. Gdy ukształtuje się już "dorosła gruszka", odwiązuje się butelkę i jest "gruszka w butelce". Życząc takiego prezentu dziękuję za rozmowę. © październik 2002 Kucica |
||||||||||
![]() |
© 2002
Kucica |